520. GNOCCHETTI CON FRUTTI DI MARE
- Ewa Krystyna Górecka
- 28 wrz 2022
- 2 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 7 lis 2023
KUCHNIA NEAPOLITAŃSKA

UWAGA!!!
CUDA NEAPOLU przedstawiają ZNANE I NIEZNANE SMAKI KUCHNI NEAPOLITAŃSKIEJ
.
GNOCCHETTI CON FRUTTI DI MARE
.
No tak.... ja pisząca o jedzeniu to znak, że koniec świata nastąpił 🤣🤣🤣
Ale od razu uspokoję.... nie ja gotuję, choć żyjąc na tym świecie lat już 48 nie myślcie, że nigdy nie gotowałam... Owszem przez przynajmniej 15 lat gotowałam w Polsce a co najmniej 2,5 roku gotowałam i tutaj. Z tym, że nigdy nie wpadłabym na pomysł, by startować w konkursie na najlepszą potrawę. Ot gotuję żeby zjeść. Dostatecznie "zjadliwie" (nikt jeszcze po skosztowaniu mojej potrawy nie opuścił tego padołu) i .... w miarę szybko. Przygotowania jedzenia nie traktuję jak sztuki, zatem nie przyszłoby mi do głowy opisywanie tego, co ugotowałam...
.
Natomiast przyszło mi to do głowy od kiedy gotuje Misza, bo muszę przyznać poznaję przy nim potrawy o których istnieniu nie miałam pojęcia. Na dodatek całkiem proste i często równie szybkie. Nie wiem, czy ktoś z was odkrył tę prawdę, że we dwójkę gotuje się znacznie przyjemniej.... oczywiście pod warunkiem, że dwoje osób się ze sobą zgadza: to znaczy jednak komenderuje a druga słucha i pomaga. W tym wypadku tą, która słucha i pomaga jestem ja, co mi absolutnie nie przeszkadza. Przeciwnie widzę same pozytywy. Facet ma wrażenie, że rządzi (ZAWSZE :) ) i jest gotów spełniać wszelkie inne pozakuchenne zachcianki kobiety. Zatem co mi szkodzi zapytać czy czosnek należy pokroić w kosteczkę a pomidorka w plasterki czy może jakoś inaczej 😉😊😂
.
No ale wracając do naszej potrawy. Potrzebne są gnocchetti czyli małe gnocchi. Można je pewnie zrobić i wychodzą lepsze, ale myśmy kupili w sklepie gotowe. Do tego kilo frutti di mare misto, czyli mieszane, w skład którego weszło to wszystko co mamy w muszlach to znaczy: vongole różnego typu a także cozze.
.
Najpierw przygotowuje się na patelni olej z czosnkiem i pomidorki, i robi się z tego sos. Potem wrzuca się w to nasze muszelki i podgrzewa odpowiednio do czasu kiedy wszystkie się otworzą. Cozze gotuje się oddzielnie z pieprzem (bez wody). Następnie wszystko obieramy, tzn. wyciągamy "miąsko" z muszelek, żeby nam potem skorupki w zębach nie zgrzytały, podobnie obieramy cozze, wodę z cozzy dodajemy do całości, żeby sos był bardziej zawiesisty powiedziałabym i wszystko ze sobą mieszamy. Dodajemy natkę pietruszki, trochę pieprzu i gotowe. Następnie gotujemy gnocchetti i jak tylko zaczynają wypływać przerzucamy je na naszą patelnię z gotowym już sosem. Żadna w sumie filozofia, najdłużej z tego wszystkiego trwa obieranie tych muszelek.... Łatwo, smacznie i przyjemnie, a jadłam tę potrawę po raz pierwszy w życiu 😊 (Spaghetti con frutti di mare owszem jadałam ale gnocchetti akurat nie)
Autorka bloga zaprasza wszystkich chętnych na zwiedzanie Podziemnego Neapolu PO POLSKU (również po rosyjsku) oraz na tzw SPACERY Z SOKRATESEM












Komentarze