483. TORRE RANIERI
- Ewa Krystyna Górecka
- 4 sie 2022
- 2 minut(y) czytania
Zaktualizowano: 7 lis 2023
SAMOTNA BASZTA NA ŚRODKU DROGI

zdjęcia: Ewa Krystyna Górecka
Stoi sobie na szczycie wzgórza Posilipo, na środku ulicy właściwie, samotna, dumna i budząca ciekawość mijających ją osób... czy to przechodniów, czy to tych na skuterach lub w autach. Nie aż taką jednak ciekawość, by się o niej czegoś konkretnego dowiadywać... nie nie cóż znowu, bez przesady... Neapolitańczyk to taki człowiek, który raczej sam sobie “dopowie” historię, niż ją spróbuje odkryć i zweryfikować. Wszak myśl ludzka szybsza jest nawet od światła, a już z pewnością od klikania w takie Google. Zdecydowanie łatwiej coś tam sobie (tudzież i komuś) wyjaśnić samemu niż sprawdzać.... Na co komu jakaś tam prawda historyczna. Vivat wyobraźnia.
.
Możemy się zatem na temat Torre Ranieri (bo o niej dziś mowa) dowiedzieć wiele.... a to że stanowiła jakiś punk celny, a to, że była elementem jakiegoś miejskiego systemu murów obronnych, choć miasta jako takiego tu nie było, ecc. W zależności od tego, w czyim towarzystwie się przy wieży znajdziemy i komu zadamy pytanie.

Jeśli jednak kogoś przez przypadek zainteresowałaby “prawda historyczna” to cóż: Wieża Ranieri stanowi po prostu część rozległego ufortyfikowanego gospodarstwa należącego w przeszłości do rodziny Ranieri. Pojawiła się w XV wieku i w odróżnieniu od średniowiecznych wież, które często są okrągłe – ta została zbudowana na planie kwadratu. Inną cechą charakterystyczną budowli stanowi fakt, że jej podstawa ma postać skarpy. Jak przed laty tak i dziś wieża stanowi własność prywatną i nie ma możliwości oglądania jej od wewnątrz. Nie ma też w zasadzie takiej potrzeby, jest pusta i całe je piękno widoczne jest w sumie tylko z zewnątrz.

Autorka bloga zaprasza wszystkich chętnych na zwiedzanie Podziemnego Neapolu PO POLSKU (również po rosyjsku) oraz na tzw SPACERY Z SOKRATESEM
Comments